Ogólnie o grze Red Orchestra: Ostfront 41-45 > Między nami żołnierzami

Fall Barbarossa - temat ogólny

<< < (38/53) > >>

Herr_Batke:
Się dyskusja zrobiła, ja pierdzielę :)
A tak na poważnie: dajmy sobie wszyscy luz. Chwilowo to teoretyczne bicie piany. Poczekamy, zagramy, zobaczymy! W każdym razie, ja osobiście nastawiam się na ROZRYWKĘ, z nutką realizmu :)

Franz:
Aktor robi to dla kasy, dla przyjemności, a ja?, hmmmm...nie mam problemów z osobowością. Ja robię sobie taką przyjemność, satysfakcję. Nigdy nie będę wojskowym, a tutaj mam taką sposobność. Faszysta to mocne słowo. Ja jestem czysty, jestem prawym oficerem. Interesuje mnie tylko czysta wojskowość, armia, i teatr działań. A co powiesz na Manhunta ? :D Co Ty myślisz, że będę z tasakiem po kątach latał i odcinał komuś łeb ?, heheheh, zawsze jest jakaś granica, no nie ?, nie jestem psycholem...

PS. jakiej przekroczenie granicy, oddzielam jedno od drugiego, napisałem "chwile zapomnienia", to nie znaczy, cały czas myślę o tym i jestem związany z czymś na stałe. Wchodząc do gry jest inaczej, na co dzień normalnie, to zupełnie jak aktor grający w teatrze. Na godzinę jest Romeo, a potem Janem Kowalskim. Nie wyolbrzymiaj tego faktu.

Skar:
Wiesz... Bo z mężczyzną jest jak z dobrym bankiem... MUSI zarabiać :D

Hiacenty:
Zrobił sie jeden dupny offtoooppp :D

Sava:
a ty musisz pospamowac nie??

Navigation

[0] Message Index

[#] Next page

[*] Previous page

Go to full version