ja tam uwielbiam stug III na orel 76/88 gdy jeżdze sam. Ma bardzo dobre działo, wygodny celownik (imo dużo lepszy niż w pz IV bo widać dokładnie gdzie spada pocisk co na dalekich dystansach ma podstawowe znaczenie przy wprowadzaniu poprawek), a ładowanie kolejnego nabiju trwa 7 sekund - t34 potrzebuje aż 13. Pozatym jest mały i niski przez co trudno go trafić (dużo pocisków przelatuje nad wozem) - wadą jest taka sobie wytrzymałośc, niewiele pocisków (choć rzadko się kończą) i oczywiście brak wieży, ale gdy jeżdze sam brak wieży i tak mi zbytnio nie doskwiera
Ale szybkość ładowania działa stuga ma podstawowe znaczenie - gdy wypatrze t34 z daleka - oddaje strzał. Z reguły celny - t34 spanikowany szybko oddaje - pocisk bardzo często przelatuje nad niską i wąską sylwetką stuga, a ja poprawiam i dobijam rosjanina. Piękna maszyna:)
Bardzo dobrze jeździ się także tygrysem, ale minimum we dwóch
Dzisiaj miałem dobrego strzelca-dowódce i rozwalaliśmy jakieś 200 ton ruskich czołgów jednym rajdem
Oczywiście na orel....