Google+ Na widelcu – Fsq | RedOrchestra.pl

Na widelcu – Fsq

27 sierpnia 2009 Wiadomość z RO.pl Wywiady i wywiadziki...

Fsq

Szpital polowy, gdzieś za linią frontu dla tych co są lekko nie teges. Do gabinetu ordynatora wbiega przerażona siostra Pulcheria (dlaczego ją tak rodzice skrzywdzili – tego nie wiemy) z miną jakby zobaczyła ducha lub nawet legion duchów.

– To znowu Ci od Lipy panie ordynatorze – krzyknęła.
– Którzy od Lipy ? – spytał ordynator
– No niby założyli klan Fsq i wydaje im się, że grają tam w jakąś grę. Cały oddział przewrócony do góry nogami, piekło na ziemi.
– Aha – bąknął ordynator – A może siostra trochę jaśniej ?
– No więc zaczęło się od rana. Najpierw Van Mars, Batas, adalek i Victor złączyli łóżka i wymyślili, że zrobią z tego czołg. No i wtedy zaczęli się kłócić, bo niby w tym ich czołgu może być trzech, a ich jest czterech.
No pewnie, że trzech jak to ma być T-34- ale ty tego nie zrozumiesz prawda pulpeciku – pomyślał ordynator.
Siostra kontynuowała :
Zaczęli się okładać poduszkami no i przypadkowo Napoleon dostał w pysk i powiedział, że w nocy zrobi im ownage i przejedzie się po nich jak po łysej kobyle. Wtedy 2 z nich wsiadło na łóżko, a dwóch z tyłu pchało i chcieli go przejechać. Po drodze popchnęli Ikara i rozwalili mu nos. No i zahaczyli też o jedną salową, Edison znów uderzył się głowę i prawie najechali tych dwóch co udają, że ukradli księżyc.
– Ehh no dobrze. Gdzie teraz jest ten cały Lipa ??
– Goni tego nowego ordynatorze. Tego niskiego z wąsikiem co czesze się na lewo.
– Aha. No dobrze. To niech siostra posłucha. Złapcie tego nowego i ogólcie na łyso, dajcie mu jakieś paciorki i mu się wmówi, że jest lamą. Lipie dajcie to co zwykle.Napelonowi niech siostra powie, że jak do niego wpadnę to zrobię drugie Waterloo. Niech siostra przyśle mi Victora. Aaaaa no i niech siostra przeglądnie program tv i sprawdzi czy nie ma tam jakichś filmów o czołgach, nie daj boże 4 pancernych. Przecież nie chcemy by nam pacjenci czołgami tzn. łóżkami na ulice wyjeżdżali prawda siostro ?

Fsq, mój boże – pomyślał ordynator – czego to ludzie nie wymyślą

Ordynator : Jak się dziś czujemy ? W klanie wszyscy zdrowi ?

Victor : Po paru browarach zazwyczaj czuje się mocno wyluzowany i z uśmiechem patrzę w przyszłość. No….już raczej wszelkie przypadki padaczki nerwicowej zostały wyplenione :) .Apropos pozdrawiam Kazia.
ciężki przypadek, jemu się wydaje, pomyśleć, że to istotnie wywiad – tyle, że lekarski

Ordynator : Mam dwa zestawy pytań, ale mam tez problem. Na roladderze pojawia mi się taki komunikat You have 0 credits available. Czy myślisz, że da się coś z tym zrobić ?? Naturalnie wpłynie to na zadawane pytania.
(niestety służba zdrowia nawet orkiestrowa wymaga tzw. zastrzyków)

Victor : a propos credits mogę dać Ci pożyczkę na wysoki procent :) Jako, że ja się nie bawię w hazard to nawet za Twój samogon oddam Ci moje credyty.
(może jednak nie jest do końca wariatem)

Ordynator : Fsq – magiczna nazwa chyba z czołgistami ma mało wspólnego ??

Victor : Mhhh…..nie pamiętam za bardzo. Za namową Liipy wstąpiliśmy do FS. Potem dzięki jego sile charakteru (albo wątroby) przemianowaliśmy na Fsq, ale dlaczego akurat tak , szczerze mówiąc uleciało mi z głowicy – uszczelka już nie ta.
(taaa nie tylko uszczelka do wymiany..)

Ordynator : Wasza kariera na drabince była długa. Obecnie po remisie z enclave jesteście na 5 miejscu. Powiedz długo Wam zajęło pięcie się tak w górę ??

Victor : To fakt trochę alkoholu się zmarnowało, ale obecnie mamy parę młodych ,rządnych krwi wilków i m.in dzięki nim podnosimy się w górę. Duży powiew świeżego powietrza także wnieśli chłopaki z byłego SG……….. no i Liipa mniej piję :)

Victor : P.s. mam nadzieję, że będzie autoryzacja? :)

Autoryzacja ? Jak go zaraz pacnę młotkiem w kolano…Poza tym koperta coś chuda. 500 kredytów, nawet na bagnecik do mosina nie wystarczy !!!!

Ordynator : Wasz najciekawszy meczyk, który wznosił poziom adrenaliny, a serce znajdowało się w przełyku to ??

Victor : Skromność nie pozwala ale niech tam powiem . Ostatnia bitwa z 3.SA na BDJ- rajd przez północne flanki bez uszczerbku na zdrowiu i szybka wygrana bez respawna. Acha , przypomniało mi się: meczyk z alc i zajebiście wyrównana gra i bez przestojów. Z tego meczu pamiętam Adalka jak kręcił się jak baletnica, aby wystawić mi zad tygrysa. :)

Ordynator : Najbardziej fantastyczna bitwa lub scenka czołgowa ??

Victor : Mhhh…. .Kiedyś na aradzie dokonaliśmy gwałtu na rosyjskich pannach.Mamy nawet pamiątkowe zdjęcie:
http://pics.roladder.net/b38338fcbd429de07e9218cf7296e513.jpg . Tego co brakuje to Kaziu, jemu zawsze najszybciej opada…lufa. :)

Ordynator : Co wy tam lejecie w te baki tych czołgów ?? Czy to jest tak jak mawiał Yab, że nie tyle ruski czołg jest groźny co jego pijana załoga ?

Victor : No dokładnie. ;) Zaczynając od ojca dyrektora: Liipa preferuję czystą , Adalek wyrafinowane trunki – ostatnio whiskey , Kedzik – wszystko co powala, a reszta chłopaków produkty browarów.

Ordynator : Macie jakieś specjalne wymagania klanowe (oprócz zdrowej wątroby) ?

Victor : Być normalnym?! W sumie jest tak, że bierzemy delikwenta na kanał i po gruntownym przeglądzie wszystko jasne.

(każdemu wariatowi chodzi o to samo- swoje 5min)
Ordynator : Przesłanie dla społeczności ro.pl ?? (minęły chyba 3min) Tylko nie cytuj mi tu Mickiewicza !! I z głowy najlepiej choćby i uszczelka pęknięta jest.

Victor : …trzymajcie kciuki w wojnie narodów …. i pamiętajcie o żonach, kochankach, dziewczynach/chłopakach,kozach(?) w przerwach między zmianą mapy!
(tuż po wywiadzie: You have 500 credits available.- cholera, a text już poszedł….)

Dane techniczne :
Klan: Fsq
Walczy na roladzie od : 09.09.2007
Liczba : mnogo ich
35 rozegranych meczy, 12 wygranych, 10 remisów, 13 porażek
Obecnie : 5 miejsce na roladzie !!!!!!

Fsq – to chyba wciąż naprawdę liczny klan na polskiej scenie. Pamiętam jak raczkowali i przygodę walk rozpoczęli od cupów zorganizowanych tutaj. Na początku nie byli specjalnie wybitni – ot takie tam lamki :D Bici byli okrutnie, ale jedno trzeba im było przyznać, że w czołgach nie mieli sobie równych, gdy w ich składzie zasiedli najmocniejsi, a z czasem i piechotne mapy stały się powszednie. Zaczęli bić klany nie tylko na mapach w tych kartonach z lufami na przodku, ale i sekcja piechotna zaczęła dorównywać innym. Efekt – 5 miejsce. Za zaangażowanie w różne rzeczy dziejące się tutaj i nie tutaj (barbarossy i inne) – wielkie dzięki panowie i oby tak dalej.

P.S. Po dłuższej chwili jednak stwierdza się, że 500 kredytów to trochę mało. Mam nadzieję, że zasilicie konto ordynatora – w końcu leży to w Waszym dobrze pojętym interesie i chcecie kiedyś wyjść stąd, prawda ?? :P


Powered by WordPress and NatureFox.