Ogólnie o grze Red Orchestra: Ostfront 41-45 > Między nami żołnierzami

Nowy temat (FightNight)

(1/2) > >>

Ryszka:
Miałem nie pisać ale napiszę. Wczorajsze zmienianie nicków dla zabawy, mija się z celem. Święto zwane FN podupada przez takie zagrywki. Może być tak, że ulegnie dezintegracji, kiedy ja wejdę po nickiem Bruce Lee. Chłopaki spotykamy się raz w piątek, jako różne klany, narodowości , osoby. Jedyną rzeczą , która nas łączy jest tożsamość. Inaczej mówiąc tradycja i stałość. Kończę bo i tak nie gram, ale szkoda patrzeć na dewaluację, piątkowej tradycji. To mówiłem ja, który nawet jak się błaźni jest Ryszką zawsze i wszędzie.

Zeiss_PL:
I tu zgodzę się z kolegą.Trochę to było nie na miejscu...
Z "fajtnajta" zrobiło się polowanie na jelenia a nie o to w piątki chodzi.
Może to było śmieszne ale do czasu.

Odi^PrOfAnUm:
Trzeba mniej pić podczas gry  ;)

kurkawodna1981PL:
Albo mniej grać podczas picia  ;D

Odi^PrOfAnUm:
Pije to się w knajpach a nie do kompa.  ;D

Navigation

[0] Message Index

[#] Next page

Go to full version