RedOrchestra.pl
Ogólnie o grze Red Orchestra: Ostfront 41-45 => Między nami żołnierzami => Topic started by: Haratacz on 08 February 2010, 15:03:21
-
Witam szanownych znawców oręża wojskowego.
http://img41.imageshack.us/img41/5561/xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxt.jpg
Jak ktoś wie to proszę o info o tym pojeździe. Podobno na prawdę istniał:O_o
Z góry dziękuję za pomoc.:)
-
To nic innego jak wymysl pewnego modelerza o nadwyraz wybujalej wyobrazni ;)
-
Guz może masz rację, tym bardziej że nie ma chyba archiwalnego zdjęcia, ale biorąc pod uwagę np. P-1000 Ratte to coś mogło istnieć, chociaż może to również być wymysł modelarza jak stwierdziłeś.
-
Ale P-1000 Ratte to również tylko wymysł, nie został nigdy stworzony, projekty przerosły zbyt ambitnych niemców.8)
-
Po za tym pomysl racjonalnie:
- taki twor wazyl by cos kolo 150 ton (tygrys krolewski to niecale 70ton)
- jak wyobrazasz sobie manewrowanie pojazdem zlozonym z 11 par kol nosnych (np pokonywanie nierownosci terenu)
- jaki byl by sens tworzyc tak drogi pojazd majacy standardowe opancerzenie czolgu KW? Co wiecej jaki byl by wtedy sens uzywac wiez z KW-1 z dodatkowymi opancerzeniem
- jak wyobrazasz sobie zaladunek rakiet na wyrzutnie BM-13?
- ile osob by potrzeba do obslugi takiego monstra?
- jaki byl by sens montowania 2 dzial 152mm w wiezy od KW-2 skoro obsluga jednego byla juz mocno utrudniona, i czemu mialy bluzyc pozniejsze/wczesniejsze prace nad KW-7 ktorego uzbrojenie mialy stanowic 2 dziala 45mm oraz jedno 76mm umieszczone w jednej wiezy?
- jaki cel miala by konstrukcja takiego potwora skoro rosjanie po testach w czasie wojny zimowej zrezygnowali z produkcji zarowno t-100 jak i czlogu smk (podajze ostatnich przedstawicieli czolgow wielowiezowych) uznajac je za nieperspektywistyczne?
Takich pytan mozna by zadac jeszcze wiecej ale wydaje mi sie ze tyle dowodi tezy ze pojazd nie mial co liczyc na realizacje nawet na stopniu prototypu
-
Ja dodam jeszcze jedno pytanie, jak byłby kierowany ogień takiego wynalazku? Dodali by SKO jak na okręcie? :D T-35 okazał się "niewypałem".
-
No co prawda to prawda, niepraktyczne monstrum, łatwe do zniszczenia.
Dodam jeszcze link do stronek gdzie się z nimi spotkałem
1. http://xmb.stuffucanuse.com/xmb/viewthread.php?tid=4693
2. http://lastinn.info/systemy-i-dyskusje-historyczne/7133-konstrukcje-dziwne-i-dziwaczne.html
Konstrukcje przedstawione na tych stronkach przeczą logice, ale było ich więcej dlatego postanowiłem się tym podzielić aby poznać zdanie innych.
Rosyjska myśl techniczna okazała się szalona ale Niemcy też coś ciekawego wymyślili.Zobaczcie i proszę o dalsze odpowiedzi.
-
Wiekszosc zdjec z 2 forum juz sie na tym forum pojawila, w temacie "wieczny konkurs".
Co do glownego bohatera tematu to jeszcze kilka spostrzezen i cytat.
Zwroc uwage na nazewnictwo wszystkie czolgi radzieckie posiadaly numer pisany cyframi arabskami, a nie rzymskimi. Po za tym jeszcze nie spotakalem sie by 2 zupelnie odmienne konstrukcje mialy taka sama nazwe. Tak, pojazd zwany jako KW-6 naprawde istnial. Ponziej cytat:
[quote="KW vol. I 1939-1941", Maksym Kolomyjec, wydawnictwo Militaria, Warszawa 2002]
"Obok produkcji zakłady [chodzi o zaklady kirowskie, dopisek moj] prowadziły pewne prace badawcze. Pod koniec lipca zaprojektowano miotacz ognia zamontowany w czołgu KW. Ten czołg w dokumentach fabryki był oznaczony jako KW-6. W jego opracowaniu uczestniczyli inżynierowie z Zakładów Nr 174 im. Woroszyłowa: I. A. Aristow, Ełagin i inni. Miotacz ognia był zamontowany z prawej strony od kierowcy w czołowym pancerzu kadłuba. Znajdował sie w specjalnym jarzmie. Strumień ognia osiągał zasięg 40-50 m. Miotacz mógł wystrzelić 10-12 razy. Badania KW-6 prowadzono bezpośrednio na linii frontu, który w tym czasie zbliżył sie do przedmieść Leningradu. Nie jest dokładnie znana ilość tych czołgów, według różnych danych wykonano od jednej do kilku sztuk KW-6."[/quote]
-
Przyznam że nie wiedziałem o istnieniu KV 6, ale to mi wiele wyjaśnia. W sumie ten owy Behemoth mógł zostać skonstruowany(tym bardziej przez sowietów) ale byłby diabelnie nie praktyczny.
Niemcy też mieli ciekawy sprzęt (mam na myśli karabin z zakrzywioną lufą), który do tej pory widziałem tylko w komediach:)
-
Ale rosjanie tez takie cudenko mieli, co prawda wprowadzone po wojnie juz ale jednak mieli zwalo sie KSGM i bylo zmodernizowana wersja karabinu maszynowego SG-43 Goriunow:
(http://www.odkrywca-online.com/forum_pics/picsforum23/kopia_obraz_002.jpg)
-
i to na prawdę działało??:dozingoff
-
Zapewne lufa po wystrzeleniu x naboi, nie nadawała się do użytku.
-
Każda lufa ma ograniczoną trwałość, pepesza też taką miała :)
-
No tak, ale to inna lufa niż zwykle. Skrzywiona lufa stg44 nie nadawała się już po wystrzeleniu około 200 strzałów.
-
Tylko poco produkować coś takiego, siły zaangażowane w projekt i ewentualną produkcję mogły zostać wykorzystane w inny sposób. Gigantomania Hitlera to przy tym NIC!!! I czy żołnierz wyposażony w tego typu wynalazek nosiłby tylko ten karabin czy dwa z czego jeden normalny:dozingoff
Brakuje tylko lusterka przymocowanego na zakrzywieniu lufy aby widzieć celownik:)
-
Obie konstrukcje powstaly w tym samym celu, a mianowicie mialy stanowic uzbrojenie umocnien. Umozliwialy one prowadzenie oknia bedac jednoczesnie oslonietym. Schemat stanowiska bojowego z KSGM:
(http://odkrywca.pl/forum_pics/picsforum23/kopia_obraz_004.jpg)
EDIT: Z tego co pamietam w sklad zestawu wchpdzily jeszcze 3 dodatkowe lufy
-
:O_o Ciekawe ciekawe, ale trzeba być szalonym aby coś takiego wymyślić.........A tak poza tematem wiecie może gdzie zadebiutował t34 85(chyba Odessa) ale widziałem zdjęcia tego czołgu rzekomo spod bitwy na łuku kurskim.
-
ShariK PL :
No tak, ale to inna lufa niż zwykle. Skrzywiona lufa stg44 nie nadawała się już po wystrzeleniu około 200 strzałów.
Dokładnie. Nie jestem metalurgiem, ale zupełnie inne parametry musi mieć lufa SKRZYWIONA przez żołnierza podczas...nieprawidłowego używania bądź nawet celowo od lufy która została w ten sposób zaprojektowana, utwardzana, hartowana, walcowana asymetrycznie wzmacniana i tam takie wszystkie rzeczy w fazie produkcji. Ale nie ma bata nawet po takich obróbkach żywotność takiej lufy w porównaniu do jej prostej odmiany jest mocno ograniczona. A takie udarowe chałupnicze (w warunkach polowych) skrzywienie lufy może skutkować nie tylko totalnym brakiem celności, zacięciami i zaburzeniami systemów samopowtarzania, ale i poważnymi i często niebezpiecznymi(dla strzelca i jego otoczenia) uszkodzeniami broni...
-
utwardzana, hartowana, walcowana asymetrycznie wzmacniana---------BartBear_[PL]-------na pewno nie jesteś metalurgiem??????????
-
To się nazywa "wiedza ogólna" i jest wymagana np. do objęcia stanowiska administratora ro.pl lol
-
Do tego kiedyś na ZPT uczyli, że wygięty na zimno kawałek rury w miejscu zagięcia będzie miał inne właściwości. :P :D
-
hahahhahaha:) No tak kurs spawacza dla adminów:yes powinien być darmowy...........
A co do mojego pytania gdzie zadebiutował t 34/85-czy ktoś wie jak to było???
-
Pierwsze egzemplarze trafily w lutym i marcu 1944 i braly udzial w bitwach o wyzwolenie Ukrainy. Wiec historia o tym jakoby mialy brac udzial w bitwie pod Kurskiem jest wyssana z palca.
-
Dzięki za odpowiedź, ale zastanawia mnie to dlaczego kilka zdjęć tych czołgów jest podpisana jako z bitwy na łuku kurskim, jeśli to niedopatrzenie to zdarza dosyć często(najbardziej zaintrygowało mnie zdjęcie z "Rzeczpospolitej" z gazetek poświęconych bataliom drugiej wś)
-
Z tego samego powodu, z którego można spotkać zdjęcia Panthery z podpisem wskazującym na kampanie wrześniową. Po prostu nie wiedza. T-34 najsłynniejszy radziecki czołg, który "wygrał wojnę" i największa bitwa pancerna tej wojny. Razem pasuje jak ulał.
Wracając do Behemota. Ja się nie znam, ale odnoszę wrażenie, że do poruszenia tego sprzętu potrzebny byłby gigantyczny moment obrotowy. A jak widać, napęd dalej przenoszony jest wyłącznie jedną parą kół napędowych i to na dalej takie same gąsienice. Chyba prędzej by się coś urwało, aniżeli on by ruszył z miejsca. Nie mówiąc o tym, że każdy zakręt oznaczałby spadanie gąsienic. Choć biorąc pod uwagę duże ich luzy, widoczne na zdjęciu, gąsienice mógłby spaść i przy ruszaniu :D A nawet jakby już skręcał, a to jego krańce, działałyby jak koparka :D
HarataczTylko poco produkować coś takiego, siły zaangażowane w projekt i ewentualną produkcję mogły zostać wykorzystane w inny sposób. Gigantomania Hitlera to przy tym NIC!!!
Obawiam się, że wynalazki takie jak ten Behemot i Ratte nie wiele mają wspólnego z ówczesnymi konstruktorami i władzami. Przychylałbym się do stwierdzenia, że to fantazje ludzi dziś zainteresowanych tematem.
-
Dla mnie osobiście Pz VIII Maus to już przesada, aby produkować takie potwory trzeba niesamowicie wydolnego przemysłu a w czasach Rzeszy nie było to możliwe.
A wracając do tytułowego Behemota w jednym linku są dane techniczne i wiadomość że niby walczył pod Moskwą:O_o Ale trudno stwierdzić czy to prawda(raczej nie-ja tak myślę)