RedOrchestra.pl
Serwis RedOrchestra.pl => Wiadomości i ogłoszenia => Topic started by: robertc4 on 17 November 2006, 11:28:59
-
Mam pytanie do was ktoś wie jak rozwiązać problem z kodem aktywacyjnym. Kuoiłem grę oryginalną i zrobiłem konto, ale gdy prosi mnie o kod to podaje ten z pudełka i nie wchodzi pisze mi że mam zły kod. Odpiszcie albo podajcie mi swój kod.
-
Na pewno wpisujesz właściwy kod? W pudełku są dwa kody, jeden do RO a drugi do czegoś tam od Cenegi.
-
Pewnie zle wpisałeś kod. Może V pomyliłeś z U ? Pokombinuj.
-
//radze uwazac na to co wypisujesz...
-
Urokiem RO i ogolnie steama jest to ze po zarejestrowaniu mozesz pochwalic sie swym cd-keyem a i tak nikomu sie on nie przyda :)
-
assasin :
[bezwzglednie ocenzurowano]
Genialny post...
Robert nie myśl, że ktoś Ci da swojego CD-Keya, a nawet jak by Ci dał to i tak nie zadziała. Taki jest urok Steama. Zapewne pomyliłeś się przy przepisywaniu CD-Keya. Sprawdź powoli, bez pośpiechu, a napewno zadziała.
-
robertc4
UWAGA!! JEŻELI KUPIŁEŚ RO W SIECI SKLEPÓW MEDIA MARKT ORAZ TYM PODOBNYCH TWÓJ KLUCZ (CD KEY) MOŻE BYĆ JUŻ UŻYWANY.
Jest to znany proceder. Pracownicy Media Markt otwierają pudełka i "pożyczają" sobie gry oraz filmy ze sklepów. NIE DAJ SIĘ OSZUKAĆ!
http://finanse.wp.pl/POD,1,wid,8582207,wiadomosc.html?rfbawp=1162543756.426
"Jak pisze "Gazeta Wyborcza" Media Markt sprzedaje tysiące używanych płyt CD, DVD i z grami komputerowymi jako nowe. Wcześniej korzystają z nich do woli pracownicy sklepu. - Towar jest potem z powrotem foliowany i wraca na półki - ujawnia były pracownik. Arkadiusz Kozłowski trafił do sklepu przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu pięć lat temu. Został szefem działu "muzyka i film". System wypożyczania płyt pracownikom już wtedy funkcjonował. Każdy pracownik, także ochroniarz, mógł sobie nieodpłatnie wypożyczyć w tygodniu pięć dowolnych płyt.
Podobny system funkcjonuje prawdopodobnie jeszcze w co najmniej kilku sklepach Media Markt w Polsce. Nigdy nie zastanawiałem się, czy to było zgodne z prawem - mówi dziś Kozłowski. Wydawało mi się, że skoro tak duża sieć ma takie zasady, że skoro wypisywane są normalnie dokumenty, to wszystko jest w porządku. Uwagę zwrócił mi dopiero pewien znajomy, który zapytał o kwestię praw autorskich, bo przecież sprzedawane przez nas płyty nie mają licencji do wypożyczania - opowiada. W sierpniu tego roku Kozłowski postanowił podzielić się wątpliwościami z dyrektorem sklepu. Trzy dni później ten sam szef wręczył mu wypowiedzenie. Po tym, jak pan Arkadiusz zakwestionował system wypożyczania dysków z półek pracownikom, na kilka tygodni proceder wstrzymano. Teraz jednak, według naszych informacji, znów kwitnie w najlepsze."