RedOrchestra.pl
Ogólnie o grze Red Orchestra: Ostfront 41-45 => Żołnierze => Topic started by: wizkey on 30 July 2006, 18:21:23
-
Czyli podobnie jak w temacie o broni najlepsza specjalizacj (ew stopień) jej wady i plusy... i sposób działania...
-
o mnie to też ciekawi, jak w grze spisują sie pojedyńcze specjalizacje? i która broń najlepiej odpowiada do danych warunków?? :)
-
Więc tak, najpierw się przedstawię :)
Z wykształcenia snajper, kamper i co jeszcze :)
Ale w RO gram głównie riflem z racji, że jest on dostępny na wszystkich mapach. Broń zabójcza na otwartych przestrzeniach i po dobrej ocenie sytuacji nie dająca szans nawet biegnącemu zygrakiem przeciwnikowi.
W pomieszczeniach natomiast jest to broń ciężka do opanowania. Bliskie starcia kończą się dla nas tragicznie, chyba że mamy niewyczerpane pokłady farta :)
Drugą specjalnością w RO jest oczywiście Tank crewman. Odpowiada mi on jedynie wtedy, kiedy gramy z kimś z kim mamy kontakt np. przez TS bo w grze wychodzi to cienko. Natomiast gdy nie mam kogoś znajomego jako kierowcę, wolę już sam porwać czołg niż bujać się nim z jakimś łosiem który nie wie gdzie jest sprzęgło a gdzie hamulec i wpierdziela się na drzewa jak niedoświadczona małpa :D
Teraz proszę o wypowiedź o innych specjalizacjach, bądź poprawienie moich rozmyślań :)
-
Hmm... Ja w RO gram najczęściej Assault Tropperem. Ma do wyboru same maszynówki, więc fragów jest pod dostatkiem. Assault najlepiej sprawuje sie na zamknietych przestrzeniach, ale na otwartych też nie jest zły jeśli ma się opanowane bronie dostępne dla tej profesji.
Jeżeli są mapy z czołgami, a Assault jest zajęty to często biore Anti-Tanka. Gdy się nim umiejętnie gra to możne załapać kupe fragów.
To by było na tyle. Niech ktoś opisze inne specjalizacje. :)
-
Squad Lider - Jest jak dla mnie jedną z ważniejszych klas, ma całkiem dobre bronie (SMG albo pół-automaty), dwa że dysponuje granatami dymnymi i jeśli ich umiejętnie używa można w czasie szturmu ograniczyć straty o połowę. No i muszę wspomnieć o artylerii, która w rękach dobrego gracza posyła do piachu 3/4 ataku wroga. W grze na publikach warto też wspomnieć o możliwości zaznaczania na mapie Rally Pointsów, bardzo przydatne dla osób które nie znają mapy, przynajmniej nie włóczą się bez celu. Jak dla mnie ta klasa nie ma wad, przed atakami z dystansu można się zasłaniać granatami dymnymi, a na bliski i średni dystans SMG jest zabójcze. Największym problemem jeśli chodzi o SL jest fakt że biorą go najczęściej totalne łosie, które nie wykorzystują potencjału tej klasy. Czytaj- nie rzucają dymnych, albo robią to na korzyść wroga ^^ (bo tak też można...np: gdy zasłoni się teren swojemu Heavy Gunnerowi podczas szturmu piechoty), nie zaznaczają na mapie Rally Pointsów albo zaznaczają je w miejscach gdzie nic sie dzieje (bo łosie lubią siać dezorganizację ;) ) no...i największa zbrodnia łosi...zrzucanie artylerii prosto na głowy kolegów (to chyba w wietnamie mówiło się że artyleria zawsze strzela za blisko :D ale bez przesady, chyba można jednak spojrzeć czy nie ma tam kolegów...ani co równie ważne, czy koledzy za chwilę!! tam nie dobiegną. 8) )
Tak na marginesie przy wyborze klasy macie także podany poziom trudności, SL jest bodajże jako Very Advanced i to naprawde nie jest pusty frazes. Choć gra się nim podobnie jak Assaultem to jednak umiejętne!!!! zastosowanie SL przechyla szale zwycięstwa na naszą stronę.
PS: W Red Orchestrze Łosie nie są pod ochroną...fire at will ;)
Cheers!
Eric 8)
-
:) W tych wypowiedziach podoba mi się to że dużą wage przywiązujecie do kooperacji w drużynie, ja kiedy grałem w serię CoD tego wogule nie było wszyscy grali tylko na własną kożyśc, a tutaj śmiem miec nadzieję że będzie znacznie lepiej i że dla gracza nie będzie ważne jaki on ma wynik tylko jaki wynik ma jego drużyna, mnie bardzo się to podoba :D i już nie mogę się doczekac jak dostane RO w sowje łapska:D
-
W tej grze samotny wilk nie ma szans na przeżycie :) Jest po prostu łatwą ofiarą dla przeciwnika :D
-
cyper :
W tej grze samotny wilk nie ma szans na przeżycie :) Jest po prostu łatwą ofiarą dla przeciwnika :D
Z moich krótkich doświadczeń potwierdzam w/w stwierdzenia, nie pamiętam co to były za serwery na które sie wbiłem, ale gracze oczywiście nie wszyscy,za to większa cześć wiedzieli co robić. Z natury gram asekuracyjnie i ostrożnie, dla tego mogłem dość dokładnie mając czas obserwować poczynania tych co już naprawdę dobrze grają i być może kooperują ze sobą czy to w klanach itp.
Widać było pewien schemat, oczywiście w miarę możliwości jakie umożliwia gra. Obstawianie ulicy, asekuracja, krycie obszarów, podział sektorów strzału. Sam starałem sie tak wykonywać zadania, niestety nie znając graczy często kryjąc komuś flankę nagle ten ktoś po prostu to olał i pobiegł dalej w chwale odsłaniając mnie....do tego stopnia ze ja ambitnie pilnując np. jakieś przecznicy od tyłu zostaje brutalnie kolbą potraktowany. Zlepek graczy miedzy innymi ja, to armia dzielnych wojaków, niestety bez strategii i taktyki. Zobaczcie, zwykła gra , przeciwnicy tej formy zabawy mogliby powiedzieć strata czasu,głupota...ok ale jesli juz sie ma to we krwi to nawet taka gra wymaga myślenia...a przecież to nie jest trudne.
-
cyper :
W tej grze samotny wilk nie ma szans na przeżycie :) Jest po prostu łatwą ofiarą dla przeciwnika :D
to nie do konca prawda. np na mapach bondarevo i ogledow samotny antitank/saper bez problemu moze sobie powalczyc. oczywiscie sam nie wygra mapy, ale krwi wrogowi napsuc moze :P
-
Kwestia tzw. Łosi czytaj graczy którzy sa bardziej przeszkoda niż pomocą.
Po wyżej przewinęła sie temat graczy mniej lub w ogóle nie umiejących grac w RO.
Rozumie awersje czy niechęć do takich graczy, ale czy nie jest to zbyt okrutne i niesłuszne stwierdzenie?
Sam czasami sie denerwuje, jakiś gracz podniesie mi ciśnienie. Ale w końcu to zabawa i po co siebie denerwować.
Każdy nawet Ty kiedyś sie uczyłeś, dla przykładu ktoś kto jest użytkownikiem auta ile razy sie wkurzał na kursanta nauki jazdy jadącego na ulicy, po prostu złość i nerwy. Ale pamiętajmy ze TY czy ja tez mieliśmy swoje początki mniej czy bardziej nieudane. Pomijam ewidentnych graczy co mącą i psują zabawę. Co zauważyłem na serwerach i niestety z racji najlepszej znajomości języka polskiego, duża cześć graczy może uważa ze gra dobrze, ale zachowanie i słownictwo za pośrednictwem VoIP czy klawiatury woła o pomstę do nieba....to ze graczowi X nie wychodzi za dobrze jest nazwany kretynem, idiota i gorsze słowa padają. Spytacie co ja tu robię i moralizuje, ale mógłbym być ojcem nie jednego z graczy z racji wieku. Komputer i gry sa moja forma odreagowania, zabawą. Razi niestety wulgaryzm...
-
coralgol :
cyper :
W tej grze samotny wilk nie ma szans na przeżycie :) Jest po prostu łatwą ofiarą dla przeciwnika :D
to nie do konca prawda. np na mapach bondarevo i ogledow samotny antitank/saper bez problemu moze sobie powalczyc. oczywiscie sam nie wygra mapy, ale krwi wrogowi napsuc moze :P
Zgadzam się z Tobą i jeszcze dodam, że samotny kierowca czołgu na Ogledow lub Arad, który ma pojęcie jak działa fizyka pocisku czołgowego jest trudnym przeciwnikiem i potrafi zlikwidować nawet cały front przeciwnika z odległości :) Jednak nie polecam tej opcji gdyż unieruchomiony czołg jest niezłym "ciachem" dla sapera/anti-tanka :) (chołd dla AC|Tomiego, który uparcie czołgał się po polach Aradu, aby zdjąć samotne IS2 ;) )
Macias1973 :
Kwestia tzw. Łosi czytaj graczy którzy sa bardziej przeszkoda niż pomocą.
Po wyżej przewinęła sie temat graczy mniej lub w ogóle nie umiejących grac w RO.
Rozumie awersje czy niechęć do takich graczy, ale czy nie jest to zbyt okrutne i niesłuszne stwierdzenie?
Mówiąc o Łosiach miałem na myśli graczy, którzy mają gdzieś jakie komendy im się wydaje. Gdyż jadąc czołgiem nawet piszę kolesiowi gdzie ma jechać, a on ma gdzieś i wparowuje się czołowo w niemiecką panterkę. Jak tu nie powiedzieć tak o takim przypadku? Rozumiem, że każdy zaczyna w RO, ale inteligentny gracz chociaż słucha wydawanych mu komend :)
-
No niestety. Wielu początkujących w tą grę, chce się zapoznać z nią w boju, psując krew tym, którzy maja to za sobą. Nie weźmie taki jeden z drugi i nie przeczyta podstawowego poradnika do gry, nie weźmie pod uwagę, że gra jest nastawiona na współdziałanie w zespole. A już współdziałanie jest wręcz niezbędne w pojeździe. Niewybaczalne jest aby kierowca nie słuchał poleceń dowódcy czołgu. Jeśli nie chce słuchać dowódcy niech sobie znajdzie "wolny" czołg gdzie będzie kierowcą i dowódcą jednocześnie. A może się dogada z dowódcą i po respawnie zamienia się rolami? Jednak nie ma nic bardziej wnerwiającego niz obsługa działa w pojeździe, który żyje własnym życiem!
Podobnie jest z innymi rolami w grze. O Dowódcy Zgrupowania juz było. Ale nie zapominajmy, że Dowódca Czołgów ma takie same uprawnienia na polu walki jak ten pierwszy (nie dano mu tylko granatów dymnych). Więc też może wzywać wsparcie artyleryjskie wskazując cele. Też może wskazywać miejsce spotkania dla zgrupowania.
Role specjalne powinny być obejmowane przez graczy, którzy chcą coś w tej sprawie zrobić. Ktoś bierze rolę Sapera i chowa się w jakimś ponurym miejscu czekając na swoje ofiary, a inni czekają aż np. wysadzi most czy zasieki.
Snajper powinien być do dyspozycji reszty żołnierzy ochraniając ich z odległości oczyszczając przedpole ze snajperów czy też stanowisk CKM wroga. Powinien też wyszukiwać "antyczołgistów" wroga (o ile scenariusz pozwala). A w większości przypadków początkujący (nabytki z innych goer) zachowują się jak na FFA innych gier, czyli zajmują sobie gniazdko i walą do wszystkiego co sienawinie pod lunetkę, za nic mają potrzeby innych graczy, którzy nie mogą się przebić przez CKM-y i snajperów wroga (np. Basovka).
CeKaeMista i "antyczołgista" też mają swoje wyraźnie oznaczone role i powinni się z nich wywiązywać na rzecz zgrupowania, a nie latać lub czaić się na fragi.
W tej grze przede wszystkim chodzi o osiągnięcie założonych celów, a nie o nabicie sobie licznika fragów.
Zresztą prędzej czy później typowym fragowiczom mapka się znudzi, bo przeciez nie jest dla nich. Tu zwycięstow nie zawsze związane jest z "wybiciem" żołnieży przeciwnika.
Oj, rozpisałem się trochę... Traz było przerwać :D
-
Mówiąc o Łosiach miałem na myśli graczy, którzy mają gdzieś jakie komendy im się wydaje. Gdyż jadąc czołgiem nawet piszę kolesiowi gdzie ma jechać, a on ma gdzieś i wparowuje się czołowo w niemiecką panterkę. Jak tu nie powiedzieć tak o takim przypadku? Rozumiem, że każdy zaczyna w RO, ale inteligentny gracz chociaż słucha wydawanych mu komend :)
[/quote]
A to zwracam honor... pisząc to nie miałem nic złośliwego na myśli. W przykładzie który podałeś masz racje, ale pomysł jaki stres musiał przeżywać ;) Twój driver czołgu. Mały wizjer, czołg zapewne pędził bez umiejętnej kontroli szybkości, do tego każdy pagórek,wzniesienie buja nim ze obraz przed oczami był nie do opanowanie, do tego nos przy monitorze w poszukiwaniu wrogiego czołgu...ba..ale jak odróżnić przy tych utrudnieniach who is who..nasz czy wróg.....miedzy czasie drzewa,klawisz mapy, powrót do szoferki a tu już pojazd zniszczony, a gdzie jeszcze czytać komunikacje między graczami...oj trudne to. Sam spróbowałem prowadzić.....raz i ostatni, bez potrenowania sie nie da. Każda mapa gdzie sa czołgi pomijam wyborem piechura:D
Zapewne trzeba oddać graczom którzy efektywnie i efektownie posługują sie pojazdami.
Goral:
W zasadzie macie racje i trudno sie nie zgodzić, zresztą polemikę zostawmy.
Gra RO jest grą bardzo taktyczną, wymaga jak wspomnieliście współpracy i pewnej inteligencji gracza.
Każda klasa postaci ma swoją role do odegrania, każda postać to gracz, wiec na najprostszych przykładach jak film, książka ten ze gracz powinien juz na etapie wyboru postaci wiedzieć co ma robić. Jest mapa , sa punkty określone i tylko realizować. Wzorce jak na dłoni, saper ma robić co do sapera należy, snajper co do niego itd. Na pewno w większości przypadkach tak jest tylko sie tego nie widzi, i miejmy nadzieje ze jednak większa cześć graczy robi tak jak powinno być. Zresztą sam sie musze uderzyć w pierś i zacząć od siebie. Ale kończąc wypowiedz...stwierdzę ze gra jest wyczesana...i daje wiele radości. Musielibyście zobaczyć moja żone jak widzi mnie przy RO, w końcu duzi chłopcy tez musza mieć swoje zabawy :D
-
Macias1973 :
Rozumie awersje czy niechęć do takich graczy, ale czy nie jest to zbyt okrutne i niesłuszne stwierdzenie?
Sam czasami sie denerwuje, jakiś gracz podniesie mi ciśnienie. Ale w końcu to zabawa i po co siebie denerwować.
(...) Razi niestety wulgaryzm...
To może nie awersja czy niechęć, (tylko do tych którzy naprawdę celowo psują zabawę np: dziurawiąc ci plecy z 2 metrów kilka razy pod rząd, ale wtedy to już nie są łosie :) ) , bo ja lubię łosie :). Łosie to przeważnie gracze z którymi da się dogadać (no, są i takie jak ten z przykładu Cypera, które zawsze wiedzą lepiej i nie słuchają dobrych rad ;) ) i z którymi gra nie jest jakąś wielką męczarnią. To takie określenie z przymrużeniem oka, nawet zdarza się że jakiś kolega z klanu zostanie ochrzczony łosiem ;). Razi wulgaryzm na serverach i dlatego zamiast nazwać takiego gracza kretynem albo idiotą (a znajdowały się u niektórych gorsze określenia) nazwę go łosiem :) i przeważnie takiemu łosiowi to nawet nie przeszkadza, nawet daje sobie wytłumaczyć gdzie powinien zrzucić artylerię (trzymając się mojego wcześniejszego przykladu) i wychodzi to tylko na dobre. Bo gdybym go nazwał ****** to pewnie rozmowa by się urwała szybko albo co gorsza, troszke byśmy się powyzywali. Łosie ewoluowały z lam, bo jak graliśmy w Hidden and Dangerous 2 takich graczy nazywaliśmy lamkami...ładniejsze niż n00b, kretyn czy inne takie obraźliwe...a teraz w RO są łosie :]
-
Los= osoba ktora zapaoznaje sie z elementami gry na serveze uruchomila gre pierwszy raz itp.
Tak wynika z powyzszych opisow, niby sam moge byc w aktualnej sytuacji Losiem powniewaz gre mam od piatku. A 2 ostatnie dni spedzielm na Konfigorowaniu gry Sterowaniu, Grafika Itp.
Lecz zamiast wbijac sie na server gralem z botami zapoznajac sie z bronia co jak kiedy, obeznajac sie z pojazdami i ladunkami wybuchowymi :) (za pierwszym razem zucilem sobie granat pod nogi :]) .
Ze wszystkich klas najbardziej lubie grac Engiem/Strielok-Atwo/Kolesiem z MG/DP
dzisiaj licze ze wbije sie na serverek i pogram z zywymi ludzmi.
A osoby ktore Namientnie psuja zabawe mozna by nazwac Trollem z BF42, licze na to ze nie bede psul nikomu dzisiaj krwi, ale jak by cos to po lbie mnie i sprowadzic do poziomu :].
Tak wienc jak glosi napis jedengo z kolegow z BF42 na koszulce "Prosimy nie strelac do nowych .... za czesto"
Przepraszamz a brak ojczystysz znaczkow :]
-
piszcie piszcie :D:D ja czytam i coraz bardziej mysle jak tu skolowac 30 zloty :(
-
Xello :
A osoby ktore Namientnie psuja zabawe mozna by nazwac Trollem z BF42, licze na to ze nie bede psul nikomu dzisiaj krwi, ale jak by cos to po lbie mnie i sprowadzic do poziomu :].
Witaj, a propos trolli to szanowne grono forumowiczów przy okazji wcześniejszej dyskusji przyjęło nazwę ŁOŚ... w grze RO.
Zresztą każdemu z nas większe czy mniejsze różki wyrastają :wink
-
a tego nie wiedzialem poprostu ;] a z rogami to cierzka sprawa zalezy od 2 zeczy czy naprawde jestes diablem wcielonym czy masz zone ;] pogralem nikomu krwi nie popsulem
-
Moim skromnym zdaniem sądze że zjawisko TROLI przyporządkujmy Battlefieldowi, w RO używajmy równie słodkiego określenia jak ŁOŚ. Dlatego też popieram kandydature sympatycznych rogaczy leśnych pomimo braku ankiety :yes.
Pozdrawiam
-
Z ciekawości mojej spytam czy wybór strony jest u was zawsze jedny i słuszny czy raczej wybór czy gramy Niemcami lub Rosjanami jest z natury obojętny? Bo jak zauważyłem są osoby które Graja tylko po jednej stronie, czy sa wyjątki od tej reguły? Choćby z przyczyny pełnego kompletu jednej ze stron, i wierni wyborowi nie podejmują gry lub szukają innego serwera.
Jako pierwszy odpowiem ze staram sie grac po stronie Niemców (90%), ale jeśli jest full Axis to tez i po stronie Rosjan, no czasami przenoszę sie w sytuacji kiedy jest nie po równo w team-ach ( 10%).
-
Jak juz gram to wchodze do teamu gdzie jest mniej osob. Jesli jest po rowno biore rosjan.
-
Ja Ci Macias1973 odpowiem jak to ze mną jest :) chyba jakieś ograniczenia mózgu mam. W DoD gram jako aliantka, w RO gram jako Rosjanka – jakoś Niemcy mi nie podchodzą. Nie znam niemieckiego i barwa tego języka mnie drażni. Chodzi też o to, że moje ograniczenia rozwojowe pozwalają mi opanować jedna broń, nie lubię zmian mam swoje przyzwyczajenia, zawsze będę grać u ruskich. Nawet jak teamy są nierówne. W css to się do tego stopnia przyzwyczaili ludzie na serwie, że ja widzieli ze jestem na spec to sami mi miejsce w Terro robili, :) bo ja jestem dzieckiem neostrady, css, terro, i aztec :) W RO raczej nie mam problemów z dołączeniem się do moich kochanych czerwonoarmistów i jak będzie N10 -R15 dołączę do ruskich i nikt mi tego nie wypomni, – bo kto widział niemiecka babę? Są tylko ruskie ;)
-
@Up Buahahah ;D
@Rest
Mnie tam specjalnej różnicy nie robi. Ogólnie rzecz biorąc wole niemców jeżeli mam grac automatem, a ruskich jak riflem przez wglad na bardziej "czytelny" celownik. Ogólnie rzecz biorąc to patrze po dostępnych klasach i idę tam mgdzie mi bardziej odpowiada. Jak tylko shutze i striełok to ide tam gdzie mniej wiary.
-
Ja gram najczęśćiej niemiaszkami... W DoD przeważnie grałem Aliantami :)
Chyba wolę maszerować na Wschód :)
A i Breslau jakoś bliżej... :)
-
Ja jakos najczesciej gram Ruskimi w DoD Alianci :) w CS eeee no ci bardziej pozytywni :D jakos tak wole byc po tej hmm bardziej fair stronie chociaz w RO jednoznacznie okreslenie ktores z ze stron jako pozytywnych jest bardzo trudne ale uwielbiam... Bajkal Bajkal ja zwiezda arpadzieszka w kwadracie diesiem..... :D :D :D (jak to dalej lecialo? :P)
-
ja odkrylem ze semi automatic oraz stg sa dla mnie przeznaczone, uwielbiam ciasne mapki do tego :)
za to kar mi w ogole nie lezy (i te inne ktore trzeba przeladowac po strzale) poniewaz z natury wale seriami - snajperki sa dobre dla osob ktore nie lubia sie ruszac po mapie, a ja staram sie dosc duzo ruszac
-
hmm to zalezy od czlowieka _Kaszpir_ ja jak gram z mg lub snipa jestem raczej biegajaca/wspierajacy/oslaniajacy :D wiec tez duzo biegam tyle ze nie na 1 ale na 2 badz 3 linii
-
Dokładnie, ja zaczynam od 3 linii, jak sie uda to 2 linia...oczywiście robie swoje i co do mnie należy...1 linia hmmmm to zazwyczaj kula/kulki w ciele i śmierć. Zaznaczę ze jedyny i słuszny w moim mniemaniu K98 Mauser. Konfrontacja z pepeszą lub innym narzędziem śmierci a moim K98 jest druzgocąca. Do tego gracz przeciwny mimo przewagi ognia ma obcykane inne zdolności wymiękam...dla przykładu: biegnę i napotykam biegnącego ruska...przykucam, celuje..a on przyspiesza biegiem, nagle wyskakuje i przyjmuje pozycje leżąca..ale zanim dotknie ziemi oddaje strzały i to celne..
-
Ja przeważnie gram ruskami :)
A broń to mi bardzo różnicy nie robi :P jak zgine to biore inną (jeśli dostępna) :D
-
W przypadku gry piechotą nie robi mi różnicy kim gram, ponieważ w obu nacjach mamy wyśmienite karabiny powtarzalne, które są moją ulubioną bronią :) Snajperki też są fajne, ale kampienie może się znudzić, a jak chcemy rzeczywiście pomagać swojej drużynie grając snajperem trzeba umiejętnie poruszać się po mapie i ją dobrze znać.
Nie strzelałem jeszcze z mp44, ale bardzo jestem ciekaw jak to wygląda w RO, bo w CoDie była to broń trudna do opanowania, ale wyśmienita dla wprawnego strzelca.
-
Hammer, zapomnij o tym co było w codzie :). Tam mozna było z mp44 walić nawet na 300-400m full auto i się trafiało :). SG44 to świetna broń - coś jak gewehr + mp40. Full auto na bliskie odległości, a single na średnie. Imo najbardziej skuteczna broń w grze.
-
stg 44-Według mnie najlepsza broń w grze RED ORCHESTRA,podobnie jak w CoD 2 :) tak było jest i będzie,zdania niezmienie.
dlaczego ?? Zasilanie karabinka nabojami odbywa się z wymiennego magazynka łukowego o pojemności 30 naboji,jak dla mnie w zupełności wystarczy.Przełącznik na ogień ciągły lub pojedynczy co daje wielkie możliwości na dalekie dystanse.
-
w RO mp40 jest najlepsze, ale w CoD 2- zaprzecze, ponieważ z bliska użytkownik owej bronii nie miał szans z owiele bardziej szybkostralenym thomsonem, stenem i co tam jeszcze, co mnie ogromnie zdziwiło RO jest na zrobione na realizm, a w CoD 2 to raczej dynamiczna strzelanka, a mimo to w RO prawie wszystkie postacie bronie są dobre, na równym (przeważnie) poziomie
Wyjątkiem jest niestety niemiecki saper na mapie z czołgami, bo po co brać sapera z 2 ładunkami, z takim samym wyposażeniem jak żołnierz posiadający 3 panzerfausty, tymbardziej, że do czołgu nie trzeba podejść i czekać 10 sec. całe szczęście, że w niektórych mapach(np. Koningz Platz), ten granat jest stosunkowo popularny, porozrzucany po mapie w wyśmienitych miejscach i wprawiony gracz bez problemu je odnajdzie
-
l0rd chiken wpadłem tutaj zobacyzć cóż znów ciekawego wypisujesz....
1) Na przyklład bierze sie sapera gdy anti-tank jest zajęty!a są osoby które starają się grać na każdej mapie piechotą i nie wybrzydzają (pozdro dla partyzanta) dziwne nie?? to chyba jasne że anti-tank to ANTI-TANK i wiadomo że ta klasa specjalizowała się lepiej w niszczeniu czołgów... dziwne nie, a saper zajmował się wysadzaniem mostów kładzeniem min itd,
2) Co Ty do czego porównujesz? sapera do anti tanka... to tak jakbym ja porównał miotacz ognia z gazikiem -.-
-
Jesli myslicie ze saper jest gorszy od AT szczegolnie w ruskich to sry ale sie mylicie xD o zrobi AT z PRD cz jak tam to sie zwie ? 10 naboi i moze czolg lezy ^^ No chyba ze ktos wali tak jak na filmikku ;] To nie ma sprawy
-
sibik u rosjan masz racje :) jeszcze clowncar, szybki nigdy nie wywrotnym, jeżdzący do góry nogami itd, pojazd batmana normalnie :) którym ruskii moze podjechac pdo czolg wrzucic ładunek i cześć ;)
-
u rosjan lepiej być saperem
-
a ja się wypowiem do wcześniejszej dyskusji w temacie... mianowicie jestem łosiem ^^ tak, przyznaję się, chociaż nie takim co to tylko szarżuje jak dziki ryś na jeża, ale takim, który chce grać w zespole, jest otwarty na konstruktywną krytykę (czyli po prostu uczyć grać się chcę ^^)
a co do wyboru klasy to ja zawsze gram rosjanami z mosinkiem, albo w ostateczności po tej 'gorszej' =P stronie z Karem98k. misje z czołgami... przeważnie samotnie sobie jeżdżę, albo AT
-
Ja to z przyzwyczajenia (z innych gier) zawsze biorę Auto-select ale w RO tego nie ma to idę do drużyny gdzie jest mniej osób. A faktem jest to, że nienawidzę szkopów a w CoD to jest mój ulubiony team ;( .
-
a ja podlaczam sie do slabszego skladu jak wlaze na serwer, czasem daje sie przechylic szale zwyciestwa :)
-
_KaszpiR_ :
a ja podlaczam sie do slabszego skladu jak wlaze na serwer, czasem daje sie przechylic szale zwyciestwa :)
o to się wyjaśniło, bo do tej pory to myślałem że się podłączasz do znajomych z którymi Ci się lepiej gra ;p a tu taki obciach, moje morale poszło w dół ;)
-
a ja żadnym nazistą nigdy nie zagram i z dwojga złego zawsze pomogę ruskim, byleby zgnoić deutsche schweine
swoją drogą... szkoda ze nie ma zadnej symulacji obozu zaglady gdzie można by niemcow gazować, palić, testować na nich bronie, lekarstwa itp
fajnie by sie pogrywało, fajnie byłoby przegrać widząc napis 'Twoje kotłownie nie wyrabiają, nazistów jest zbyt dużo a ruscy właśnie odcięli gaz - GAME OVER'
i jeszcze ci niemcy chcieliby ogolnoeuropejski podrecznik historii napisac, czyż oni nie są zabawni? a podobno maja słabe poczucie humoru
pozdrawiam śmiechem
-
:pja gram różnie, raz jednymi, raz drugimi.... preferuje jednak jazde panterą, ale komputer-idiota zawsze ją bierze:p
co do poprzedniego postu: takiej gry nie popieram
-
eh przecie to zart;) troche ironii i juz nikt nie czai:)
widzielsicie kosmitów nazistów kiedys?
peace & love on earth
-
ja wole grac w rosyjskiej piechocie jako awtomacznik lub strielok awto ale gdy nie sa dostepne to i strielokiem nie pogardze !!! :D
-
Ja preferuje na mapach z czołgami sapera ewentyalne pak soldata, a na pozostałych mapach jako strzelec z bronią pół automatyczną w ostateczności szturmowca.
-
Nie wiem czy oglądacie "Kartony" na 4fun, wczoraj był odcinek z serii 2-go wojennej, akcja:
Wpada Gering do Hitlera i przejęty krzyczy: "Polisz szwajne wygrały wojnę und organiziren dla nas obozen koncentriren !!" Hitler załamany, na to wpada dwóch gestapowców z kwiatami i krzyczą "Mamy Cię !!!", wszyscy w śmiech. Następna scena, Gering stoi przed plutonem egzekucyjnym i Hitler krzyczy "fire".
-
-=:Vampir:=- :
:) W tych wypowiedziach podoba mi się to że dużą wage przywiązujecie do kooperacji w drużynie, ja kiedy grałem w serię CoD tego wogule nie było wszyscy grali tylko na własną kożyśc, a tutaj śmiem miec nadzieję że będzie znacznie lepiej i że dla gracza nie będzie ważne jaki on ma wynik tylko jaki wynik ma jego drużyna, mnie bardzo się to podoba :D i już nie mogę się doczekac jak dostane RO w sowje łapska:D
I to mis ie podoba jak wszyscy współpracują ze soba grają po to aby druzyna wygrała a nie ze on lata jak popapraniec po tej mapie zeby fragowac nie ma wtedy anie krzty sensu :D Dlatego współpraca jest najważniejsza czy to wgrze czy to na wojnie
-
Cytat Split
stg 44-Według mnie najlepsza broń w grze RED ORCHESTRA,podobnie jak w CoD 2 tak było jest i będzie,zdania niezmienie.
dlaczego ?? Zasilanie karabinka nabojami odbywa się z wymiennego magazynka łukowego o pojemności 30 naboji,jak dla mnie w zupełności wystarczy.Przełącznik na ogień ciągły lub pojedynczy co daje wielkie możliwości na dalekie dystanse.
Dla mnie tez jest najlepsza bron STG 44 nie ma bata na nią :D
-
zalezy od mapy, poza tym jednak magazynek pepeszy jest taki ze mozesz przbiec przec caly pokoj na full auto i wykroisz wszystkich i jeszcze ci zostanie.
-
Ja preferuję pukanie na odległość svt 40 albo g 43.
-
Jak dla mnie żadna broń nie przebije zwykłego k98 i mosinka,oraz ich wersji z lunetami:P
-
MAły off topik :P hehe :P czy zauwazyliscie taki motyw ,że jadąc np. niemieckim pojazdem opancerzonym (kiedy jedzie pełny a moze i nie tylko) to zolnierze modlą się ?? może nie tyle co się modlą ale np. prze(r?)zegnają się??
ja to zauważyłem niedawno hehe ... :P
-
Nie tylko się modlą ale i niektórych mdli xD czego skutkiem jest puszczenie pawika na podłogę :D
-
heh ja najbardziej lubie : na urban assault (goscie z pm wiadomo) strzlecy (zawsze i wszedzie sie nadadz, i ci z G43 i SVT i ci z Kar98k i Mosinami) a i niemieckim AT nie pogradze, swietna mapa jak sie ma jakiegos goscia za soba (cover'guya ja to nazwyam noo goscia co robi za obstawe).. ale i tak granaty i bayonet uber alles =]
-
Kar98k rulez.. doskonala celnosc, potęzna sila razenia.. stosunkowo krotki czas przeladowywania <jesli juz wycwiczymy ten moment>.. doskonala na dlugie dystanse.. a takze w zabudowaniach po dolaczeniu bayonet'u :D
-
Uwielbiam dźwięk MG42!
-
Ja preferuje widok hełmu m-40 w celowniku svt 40
-
Dokładnie niema jak MG42 :)
-
Najlepszy pistolet w RO to 7.5 cm KwK 42 heheh :D Ma lepszą optykę niż ruska snajpa :D
-
Dziki_Koziol :
Najlepszy pistolet w RO to 7.5 cm KwK 42 heheh :D Ma lepszą optykę niż ruska snajpa :D
haha xD Nie no jeśli o snajpy chodzi to najbardziej ukochałem ruskiego mosina, mauserem też zagram, ale mosinem jednak prawie zawsze trafiam xD
-
Ej, w grze wy tez macie mordki niemcow wszystkie takie same?
-
Nie różne.
-
Ja tam wole snajperkę w rękę i jazda, gdzieś się dobrze skitrać i jadą Head-Shoty czasem się uda jednego po drugim zabić :)
Raz miałem fart i kolesia 2 razy pod rząd w nogę strzeliłem i koleś pisał że cheater, a ja do niego że ,,You are noob thx for the frags'' i puźniej zaczoł mnie wyzywać i wywalili go :D
-
Urzekła mnie Twoja historia.
-
~*Maszzt3r :
Ja tam wole snajperkę w rękę i jazda, gdzieś się dobrze skitrać i jadą Head-Shoty czasem się uda jednego po drugim zabić :)
Raz miałem fart i kolesia 2 razy pod rząd w nogę strzeliłem i koleś pisał że cheater, a ja do niego że ,,You are noob thx for the frags'' i puźniej zaczoł mnie wyzywać i wywalili go :D
To jesteś prze koks :)
-
pro kox, :) a ja raz siedzialem za scianka, i wybiegl rusek i go szczelilem ;p
Co do tematu, ja lubie byc zwyklym strzelcem, sadze ze dosc dobrze opanowalem uzycie karabinu, gdzie mosin wydaje mi sie lepszy niz kar. ew szturmowiec z mp40, -w/g mnie lepsza niz pepesze.
No i ruski anti tank, rusznica na kamperskiej pozycji dobryna ludzi i czolgi :)
-
ehhh, co do tematu, ja mogę grać wszystkich przy odpowiedniej ilości fpsów:(
-
A ja wogóle nie umie wyczaić snajperki :con:con I nigdy jej nie biore:D:D:D taki szittt:p
-
Hiacenty, a ja bym bardzo chętnie wziął snajperkę bo snajper jest tylko jeden i przez MP miałem okazję pograć nim dwa razy, ale również nie za długo...
Osobiście nie robi mi różnicy jaką broń wybiorę, lubię wszystkie prócz zwykłej strzelby piechura... No, ale czasami tylko ona pozostaje... ;P
-
Osobiscie wole,mausera w grze nie wiadac jako takiej róznicy miedzy mosinem a muserem(balans),ale mauser był o wiele lepsza konstrukcja.W ro ma lepsze według mnie przyrzady celownicze,co daje rezultat trafienia na dalekie dystanse(*poprostu trzeba zakumac jak z niego celowac ,a jak sie załapie ,staje sie grozny).Oba karabiny nie raz testowałem(w grze),moze mosin ma prosty celownik dobrze sie celuje z niego na srednich dystansach ale im dalej jest juz problem.Palik nie daje takiej dokładnosci jak trójkacik w mauserze.Jeszcze lepsza konstrukcja na realu był ten oto karabin http://wpk.p.lodz.pl/~bolas/main/uzbrojenie/karabiny/kbkwz29.htm .Nasze siły przed II woja sw. posiadały mosiny ale powoli zastepowano je własnie ta konstrukcja (mosin jak na tani koszt produkcji, był dobry).Pozdrawiam
-
no tak ale wszystko to kwestia wyszkolenia, daj jakiemuś "zielonemu" np. PPSz 41 przeciwko wyszkolonemu żołnierzowi frontowemu z Mauserem 98K. Mi się oczywiście gra najlepiej "pepeszą" ale to też zależy od mapy i sytuacji. Mosinami też bardzo lubię grać, zwłaszcza że mosinami strzelającymi bawiłem się w rzeczywistości na rekonstrukcji to teraz zobaczyć tą broń w grze jest naprawde fajnie i uważam że mośki w grze są zrobione bardzo realistycznie.
-
Model mosina jest ok tylko musera zdeka zrabali.Co do toru lotu pocisku itp.jesli miałes prawdziwy karabin w rece to wiesz ze sa takie detale jak ustawienie celownika na odpowiedni dystans strzłu,a tego w ro nie uswiadczysz,wsumie jeszcze w nie widziełm nigdzie takiej symulacji.Jesli miała by ona byc zastosowana ,trzeba by było zwolnic gre ,bo ro jest za szybkie i taki detal odpada.To samo tyczy sie broni maszynowej.Ale mimo wszystko w strzelanach II wojennych Ro wychodzi najlepiej.
edit.Jak grałem na poczatku tez psioczyłem na kara ale teraz zmieniłem zdanie,jak wykumałem jak z tej broni sie sieje smierc i spustoszenie praktycznie dystans nie gra roli ,bo jak widze kropke sowieta za workami (daleko) nie mam problemu z trafieniem czesto pierwszym strzałem(wazne by miec wmiare spokój na skoncentrowanie sie).Pozdro.
-
no to może staniemy na przeciwko siebie kiedyś, w grze oczywiście. Ja również jak widzę kropeczkę tylko taką inną bo niemiecką to strzelam i trafiam bez problemu. A broń wyborowa mi nie bardzo podchodzi a na dalekie odległości uważam że karabinki typu mosin i mauser są naprawde niepokonane!!! Fajnie że jest też opcja "bagnet na broń" z czym chyba nie spotkałem się w innych grach tego typu.
-
Nie no zle to ujołem ,jesli gram strona rosyjska i mam karabin ,jesli widze samotnego mausera ,prawie zawsze zamieniam.Poprostu wole go od długiego mosina z ktorego koszmarnie celuje sie z biodra.Jak pisałem szkoda ze nie ma konkretych detali celowania w tedy bys zobaczył róznice co od skutecznosci tej konstrukcji,ale to tylko gra musza byc w miare równe szanse.Pozdrawiam