RedOrchestra.pl
Ogólnie o grze Red Orchestra: Ostfront 41-45 => Między nami żołnierzami => Topic started by: Ryszka on 17 January 2015, 12:30:33
-
Miałem nie pisać ale napiszę. Wczorajsze zmienianie nicków dla zabawy, mija się z celem. Święto zwane FN podupada przez takie zagrywki. Może być tak, że ulegnie dezintegracji, kiedy ja wejdę po nickiem Bruce Lee. Chłopaki spotykamy się raz w piątek, jako różne klany, narodowości , osoby. Jedyną rzeczą , która nas łączy jest tożsamość. Inaczej mówiąc tradycja i stałość. Kończę bo i tak nie gram, ale szkoda patrzeć na dewaluację, piątkowej tradycji. To mówiłem ja, który nawet jak się błaźni jest Ryszką zawsze i wszędzie.
-
I tu zgodzę się z kolegą.Trochę to było nie na miejscu...
Z "fajtnajta" zrobiło się polowanie na jelenia a nie o to w piątki chodzi.
Może to było śmieszne ale do czasu.
-
Trzeba mniej pić podczas gry ;)
-
Albo mniej grać podczas picia ;D
-
Pije to się w knajpach a nie do kompa. ;D
-
Pije to się z kolegami, a że czasami nie w knajpach to inna sprawa. Masz kolegów Odi???
-
Ty Odi lepiej nie pij na fajtnajtach, (jeżeli pijesz) bo jak wnioskuję ,ni mosz zdrowia chopie i po fajtnajcie możesz skończyć tak :
-
Nie mam ;)
A tak na serio ja ze swoimi wolę wyjść. Dziwna moda, by siedzieć na dupie zamiast się spotkać. Swoją drogą wszelka komunikacja robi z ludzi niezłych debili - zamiast wyjść razem na wieczór, zaliczyć kilka knajp to wolą siedzeić na dupach i przez internet się bawić. Niby można, ale po co?
-
A na czym siedziałeś pisząc posta (czyli komunikując się przez internet) ;). Odi mój temat miał spełniać rolę ewaluacyjną, a stwierdzenie niezły debil biorę za komplement, lepszy taki niż zwykły. Kończymy temat i zapraszamy w następny piątek na FN. Mam nadzieje że każdy będzie sobą.
Edit: A tak swoją drogą to masz rację, też bym wyszedł na miasto poszaleć. Niestety mieszkam na wsi i dobrze że jest chociaż internet ;)