Author Topic: Coś o tolerancji.  (Read 12141 times)

szpara16

  • Guest
Coś o tolerancji.
« Reply #15 on: 10 May 2007, 14:53:06 »
Ja tez sie z takim czyms spotykam, moze malo wiem o graniu w RO (gram niecaly miech) ale uwazam ze za takie bluzgi powinny konczyc sie banem. Nie mowie za ja tez jestem swiety i nie przeklinam ale to zdarza mi sie raz na jakis czas. A poza tym na serw wchodzi sie po to aby pograc i dobrze sie bawic, czyz nie!!! :)

Offline _KaszpiR_

  • Sztab Generalny
  • Towarzysz broni
  • Posts: 907
  • Honor: +4/-0
    • View Profile
    • http://hlds.pl
Coś o tolerancji.
« Reply #16 on: 10 May 2007, 16:36:48 »
rozroznic nalezy bluzgi od obrazania graczy, o ile za wymsknieta k... mozna wkleic 24 (do wieczora sobie nie pogra a to moze stresowac) o tyle jak najezda na kogos to oczywiscie dluzej.
ro ma niestety limit banow, i nie mozna tam siac jak w cs - gdzie znam przypadki kiedy ludzie dostaja bana za zbyt niski skill albo za zbyt wysoki....


Mysle nad zwiekszeniem adminow, i mysle ze RO Aster jak i INEA beda miala wyiecej graczy. Co z tego ze ktos ma pow 18 lat - sam zanam ludzi co maja 24 albo wiecej a sa chamami, a znam i 16latkow bardzo ogarnietych. Poza tym jak assassin wybanowal ekipe ludzi to mniej zaczelo grac ;D

Alex

  • Guest
Coś o tolerancji.
« Reply #17 on: 10 May 2007, 18:54:07 »
Quote
_KaszpiR_ :
... Poza tym jak assassin wybanowal ekipe ludzi to mniej zaczelo grac ;D


Bez przesady. Jakoś nikt za nimi nie płakał. Jak będziesz się pieścił to porządku nigdy nie bedzie. Bo każdy lolek będzie wiedział, że na kicka się załapie lub na 24 godzinnego bana. A co do wieku adminów to mi wisi czy on będzie miał 9 czy 29 lat. To będzie Twój wybór i od tego czy dobrze wybierzesz będzie po części zależał swoisty prestiż serwerów. Czy gracz najpierw się zastanowi nad zbluzganiem innego wiedząc, że czeka go pewna kara, czy też "ulży" sobie wiedząc, ze admin i tak co najwyżej da mu kicka. Limitem banów też się nie ma co przejmować bo 30 graczy to tak na oko, jest połową wszystkich grających w Polsce w RO, łącznie z "niedzielnymi" graczami.  Z tej połowy tylko część załapuje się na dłuższego bana.

SuicideCommando

  • Guest
Coś o tolerancji.
« Reply #18 on: 10 May 2007, 21:01:47 »
Cóż, Ja za taką przypadkową k***ę bym nie karał, w końcu jesteśmy na froncie ;). Co innego gdy na 15 słów ze 2 nie są przekleństwami, wtedy wiadomo że ma się do czynienia ze zwykłym młotkiem, tak samo jeśli zaczyna jegomość bluzgać innych graczy. Takie przypadkiem rzucone "***"  nie razi Mnie w uszy, prawdę mówiąc nie zwracam na to uwagi, za dużo do roboty. Podkreślam, to tylko Moja subiektywna opinia.

Biały Orzeł

  • Guest
Coś o tolerancji.
« Reply #19 on: 10 May 2007, 21:12:21 »
Zgadzam się.Każdemu może się wyrwać.Nie można od razu popadać w skrajności.Chodzi o gadki typu "K... co za p... oszołom co on odp..." i tak w kółko zjebka za każdą nieudaną akcję delikwenta.Wiadomo jeśli ktoś tępo killuje swoich od razu na respie to ma się go chęć udusić i nawet opieprz się należy ale nie w sytuacji jak komuś po prostu nie idzie choć się stara.A po za tym do szału doprowadzają mnie głupie epitety za przypadkowe zabicie swojego.Tym bardziej jeśli za nie się przeprasza.A już szczytem jest usłyszenie czegoś od kogoś kto za parę minut sam zabija swojego.Żałosne:con

Eric

  • Guest
Coś o tolerancji.
« Reply #20 on: 10 May 2007, 21:58:09 »
Commando, myślę że za przypadkowe przekleństwo dostanie się raczej ostrzeżenie/informacje od Admina że na serverze klnięcie nie jest mile widziane. Jednak...przekleństwo "przypadkowo" może się wyrwać w pokoju, przed monitorem tudzież na Team Speaku. Ale jeżeli gość wciska klawisz chatu, zaczyna wstukiwać literki...to jednak zakładam że przez ułamek sekundy pomyślał nad tym co pisze. Przecież w jego głowie zrodził się pomysł napisania czegoś, dobrał odpowiednio słowa tak by tworzyły zdanie :) (czyli myślał, umyślnie czy nieumyślnie ale ruszył trochę mózgownicą) - wstukał te 5 literek k-u-r....dołożył resztę zdania i wcisnął enter i wyszło mu np: "kur...widzieliście tą akcję co zrobiłem?" (i prawdopodobnie 3/4 ludzi na serverze akcji nie widziało...a dla reszty akcja jakiegoś gościa jest i tak bez znaczenia ;) ) . Przekleństw wstawionych w ten sposób nie uważam za przypadkowe (już nawet nie wspominam o bluzganiu na kogoś :no) Zdanie mogło by się całkowicie obejść bez tego jednego słówka. Nawet jeśli ktoś postanowi powiedzieć, a nie napisać przekleństwo i wciśnie guziczek VoiPa to również zrobi to w pełni świadomie.  I teraz zastanówmy się...czy jest coś takiego jak przypadkowe przekleństwo na chacie gry? Według mnie NIE MA! - i za takie coś ostrzeżenie. Jak to nie zadziała to róbta co chceta admini.
I teraz druga poruszona kwestia. GRACZU! Jeżeli ktoś z twojej drużyny NIECHCĄCY Cię zabije, nie denerwuj się. Wiem...wiem że miałeś ułożony jakiś misterny plan ataku z nienacka na tuzin wrogów, że chciałeś ich wszystkich wysłać do nieba i że cały ten misterny plan rozleciał się w ułamku sekundy przez zbłąkany pocisk. (Uwaga, ta wypowiedź tyczy się tylko przypadkowych TK) Ale jednak proszę Cię żebyś się nie denerował. Po pierwsze mogło to być wynikiem tego że słabo współpracujesz z drużyną - mogłeś przecież powiedzieć że zaraz wyjdziesz z za zakrętu, albo że ten piksel co to się skrada gdzieś daleko za linią wroga to TY a nie wróg! (bo przecież nie każdy wie co robisz i że ukradkiem skradasz się za linią wroga, tam gdzie lecą kule zarówno wrogów, jak i twoich kumpli z drużyny szturmujących z drugiej strony. ) Twoja bohaterska śmierć mogłabyć również z przyczyny braku doświadczenia kogoś z twojego oddziału. Pamiętaj jednak że TY też kiedyś zaczynałeś, jako bardziej doświadczony gracz miast bluzgać, możesz przecież udzielić rady koledze, pokazać że miejsce w którym byłeś jest często używane przez twoich - czyli podzielić się doświadczeniem. Możesz także po prostu wpisać np (no problem) lub powiedzieć że nic nie szkodzi. To nie boli, twój plan umarł już razem z tobą - nie ma sensu płakać, trzeba iść dalej. TK zdażają się najlepszym, nawet na meczach klanowych gdzie wszyscy, w porónaniu do publika, ze sobą współpracują.
Trochę się rozpisałem, ale temat jest wart krótkiej dyskusji.:)

Alex

  • Guest
Coś o tolerancji.
« Reply #21 on: 10 May 2007, 22:05:11 »
Pozwolenie na "trochę" przekleństw czy wyzwisk nie prowadzi do niczego dobrego. Nie dasz rady rozgraniczyć kiedy została przekroczona granica "dopuszczalnych" przekleństw. Moim zdaniem za wyzywanie innych graczy powinien być kick bez ostrzeżenia za powtórne przewinienie tego rodzaju: ban na tydzień. Za przekleństwa w "eter"-upomnienie ew. kick. Zresztą nie wiem jak można napisany zwrot "grzecznościowy" typu "ty kur**" uznać za przypadkowy? Nawiasem mówiąc najczęściej wyzywają gracze słabo grający, a bardzo często uważający się za topowych "killerów".

Cumak69

  • Guest
Coś o tolerancji.
« Reply #22 on: 10 May 2007, 22:23:47 »
Ale panowie nie róbmy z twardej meskiej wojennej gry,jakiegoś kołka wzajemnej adoracji.

Aleks zdaje sie ze gralismy przed chwilą na inea,czasem mieso poleciało,mimo to grało sie świetnie.
Zgadzam sie ze stwierdzeniem,kick za obraze gracza.Ale nie ma sensu sie za bardzo spinać w tym temacie.
Ja osobiscie z chamstwem na Polskich serverach sie nie spotkałem,za to jak grałem z angolami jakis idiota
zaczol jechac po Polakach potem cały czas servovał TK bluzgał a reszta siedziała zadowolona.

Dzisiejszy mecz to była pełna kultura przy tym :)

Desperat

  • Guest
Coś o tolerancji.
« Reply #23 on: 10 May 2007, 23:09:09 »
różnie to bywa....

Dzieje się coś na servie trzeba meldować Wielkiemu Bratu :D tylko to zawsze wygląda w stylu  : Pszepani , psze pani a  Zdzicho mnie bije  :blush:con:((


Zdzisiek nie bij kolegi .... dobrze psze pani....

Wawer

  • Guest
Coś o tolerancji.
« Reply #24 on: 10 May 2007, 23:34:41 »
Quote
Alex :
Pozwolenie na "trochę" przekleństw czy wyzwisk nie prowadzi do niczego dobrego. Nie dasz rady rozgraniczyć kiedy została przekroczona granica "dopuszczalnych" przekleństw. Moim zdaniem za wyzywanie innych graczy powinien być kick bez ostrzeżenia za powtórne przewinienie tego rodzaju: ban na tydzień.


Dobrze gada.
Przyzwolenie na przeklinanie na czacie głosowym po jakimś czasie powoduje że na serwerze robi sie szambo, ludzie bluzgaja na siebie itp.

SuicideCommando

  • Guest
Coś o tolerancji.
« Reply #25 on: 11 May 2007, 14:02:59 »
Określenia "przypadkowy" którego użyłem nie należy traktować dosłownie.
Quote from: Alex
Pozwolenie na "trochę" przekleństw czy wyzwisk nie prowadzi do niczego dobrego. Nie dasz rady rozgraniczyć kiedy została przekroczona granica "dopuszczalnych" przekleństw.

Mylisz się, oglądasz czasem kabarety, satyry itp? Całkiem często zdarza się, iż artyści używają przekleństw i pasuje to wyśmienicie. Co innego gdyby takie przedstawienie składało się głównie z wulgaryzmów, wtedy nie wywoływałoby ono uśmiechu widza, tylko politowanie, zażenowanie, obrzydzenie, zależy jak kto reaguje. Identyczna sytuacja jest na serwerze.
Przyczyną  "szamba" jak to określiłeś Wawer, jest przeważnie pojedynczy koleżka, który swym zachowaniem "mobilizuje" siedzącą wcześniej cicho nerwową gawiedź, do pyskówki. Takiemu panu należy się minimum kilkudniowy ban, a uczestnikom ochoczo dzielącym swoją egzaltacją wlepic bana, kicknąć, albo warn, zależnie od stopnia zaangażowania.
Jak ustalić granicę między wulgaryzmami "be", a wulgaryzmami "akceptowanymi"? Sądzę, iż powinna być ona do pewnego stopnia elastyczna, np. jeżeli towarzystwu nie przeszkadza co jakiś dłuższy czas obcowanie z "kwiatkiem", to nie ma powodów do wyciągania konsekwencji, co innego gdy grono nie akceptuje nawet małych "wybryków", wtedy kara leży już w gestii admina.
Gdy przekleństwa są nadużywane, razi to większość, co owocuje utworzeniem swoistego systemu obronnego przed buractwem. Co innego, gdy na serwerze ( zwłaszcza przed 20 ) urzęduje doborowe towarzystwo, które nie jest w stanie się oprzeć rzucaniu mięchem z częstotliwością fal radiowych, takich to należy tępić jak się da.
Ta elastyczna granica pod opieką admina to naprawdę dobre wyjście. Podkreślam : pod opieką admina. W ET nawet na serwerach których regulamin kategorycznie zabrania przeklinać, wszyscy na to leją, łącznie z administratorami i gdy wchodzi się na taki serwer, ma się wrażenie że przekracza się próg zapyziałego pubu na wiosce bynajmniej z sielanek Kochanowskiego.
Sam przekleństw nie używam, większość dobrych graczy, oraz tych słabszych którym faktycznie zależy na grze też tego nie robią, chociaż zdarzają się kwiatki wśród najlepszych i nikt nie cierpi, świat się nie wali. Na nie za wulgaryzmami przemawia fakt, iż są one przeważnie zbędne i tylko zapychają TS ( jednak czasem trzeba graczom ostrzej wytłumaczyć, że "sprintem na rynek!" nie znaczy "czołgamy się i chowamy po dziurach", aż miło popatrzeć jak nagle te pełzające robale zaczynają walczyć jak żołnierze :D ).
Jak już pisałem, to tylko moja subiektywna ocena.
Pozdrawiam!

Alex

  • Guest
Coś o tolerancji.
« Reply #26 on: 11 May 2007, 17:50:31 »
Mein Gott. Miało być o tolerancji a kończy na dyskusji o tym ile można przeklinać na serwerze :/. Nawet nie chce mi się tego tematu dalej ciągnąć bo uważam, że rozmowa na temat wulgaruzmów na publicznym serwerze jest bezprzedmiotowa. Zresztą moje zdanie i tak się specjalnie nie liczy, więc muszę zdać się na zasady ustalone przez administratorów serwera. Nikt mnie nie zmusza do gry na polskich serwerach, dlatego też w przypadku gdy zrobi się (jak to określił Wawer) "szambo" pójdziemy z kumplami grać gdzieś indziej. Poza tym zauważyłem, że ci co grają od początku ukazania się gry na polskim rynku najczęściej mają podobne zdanie do mojego: 'na serwer wchodzi się po to aby pograć i miło spędzić czas'. "Nowi" najczęściej patrzą na to przez pryzmat tego co dzieje się na serwerach "konkurencyjnych" gier typu css, bf itd. Skoro tam można "troszeczkę" poprzeklinać to dlaczego na serwerach RO miałoby byc inaczej?

Dziki_Koziol

  • Guest
Coś o tolerancji.
« Reply #27 on: 11 May 2007, 19:07:12 »
Z serwerem jak z forum: nie pilnujesz robi - się syf vide fora onetu. Nie umiesz się zachować - wypad.

Biały Orzeł

  • Guest
Coś o tolerancji.
« Reply #28 on: 11 May 2007, 22:59:47 »
Pełne poparcie dla Alexa :yes Rozmowa troszkę nam uciekła na boczny tor.Wróćmy do głównego wątku.Drodzy" PROFESJONALIŚCI",jak uważacie,GDZIE i KIEDY nowi gracze mają się nauczyć grać w RO?Oczywiście pytanie kieruję do tych którzy uważają,że nowy gracz to pośledniejszy gatunek półidioty bez uczuć bo przed resztą chylę czoła.Akcje nieraz przeprowadzacie,że nie wiadomo co się dzieje a połowa oddziału nie żyje:)SZACUN:wink
Desperat19:con Na Inei też bywa mało kolorowo:(

Offline _KaszpiR_

  • Sztab Generalny
  • Towarzysz broni
  • Posts: 907
  • Honor: +4/-0
    • View Profile
    • http://hlds.pl
Coś o tolerancji.
« Reply #29 on: 11 May 2007, 23:20:10 »
mlodzi gracze powinni robic stara metoda - trzymac sie z tylu za silniejszymi i patrzec jak inni to roba i malymi krokami probowac wiecej.
Dzieki temu nie bedziecie jak mieso armatnie a co wiecej przejmowanie punktow zalezy czesto od tego kto dluzej lezy w dnaym miejscu i NIE STRZELA. Wiadomo ze sa taktyki gdzie sie robi wiele aby nie zwrocic uwagi przeciwnika.

Co wiecej jesli ktos atakuje nas to silny doswiadczony gracz z przodu bedzie w stanie sobie proadzic, za to slabszy z daleka moze mu pomoc chociarzby faktem ze wyskoczy i zacznie walic seriami - nie ma to jak niezecydowanie wroga w ktorego wroga walic :D

Gra nie nalezy do latwych, liczy sie wiele elementow przy ktorych poczatkowy gracz czuje sie kompletnie zagubiony - inne klory, inna proedkosc gry, inne ruchy kamery itd.