Ogólnie o grze Red Orchestra: Ostfront 41-45 > Pojazdy
Czy zbalansowano rozgrywkę, jeśli chodzi o pojazdy?
Zyklon:
No nie dokonca :) Pierwotna nazwa to Ferdinand. Ale po modernizacji jaka te wozy przeszly na poczatku 44 roku zmieniono nazwe na Elephant :) Ale to szczegolik tak naprawde :)
Macias1973:
--- Quote ---Zyklon :
No nie dokonca :) Pierwotna nazwa to Ferdinand. Ale po modernizacji jaka te wozy przeszly na poczatku 44 roku zmieniono nazwe na Elephant :) Ale to szczegolik tak naprawde :)
--- End quote ---
Masz racje, nie chciałem sie rozpisywać.
Tyt@n:
W walkach pomiędzy czolgami liczy sie w większosci skill : )
Hammer:
Jeśli chodzi o pojazdy to zauważyłem dość niepokojące zjawisko dużej ilości rykoszetów pocisków wystrzeliwanych z Tygrysa (nie wiem jak z Pantery bo raz może tylko nią grałem) i to nie tylko od IS'a-2 ale także T-34 na średnich lub bliskich dystansach (do 700m). Zaliczyłem rykoszet strzelając z Tygrysa w boczny pancerz T-34/85 z odległości ... 400m. :con
Po przejrzeniu (tylko ogólnym) oficjalnego forum gry doszedłem do wniosku, że twórcy brali pod uwagę jedynie parametr penetracji pancerza (kaliber - grubość pancerza) jednak nie uwzględnili bardzo ważnej rzeczy: jakości wykoniania pancerza (skład stali, obróbka cieplno-chemiczna) oraz jakości używanej amunicji. Chyba nie muszę nikomu mówić, że kultura techniczna niemiec była o wiele wyższa niż radziecka myśl techniczna :D
Macias1973:
Nurtuje mnie kwestia załogi która jest na pozycji zewnętrznej/obserwacja. Nie mylić z wyskoczeniem z pojazdu.
Zdarzyło mi sie kilkadziesiąt razy strzelić celnie w jakaś cześć pojazdu/czołgu kiedy wspomniany kierowca/działowy/dowódca wystawał i ani razu albo tego faktu nie zauważyłem żeby taki oglądający poniósł konsekwencji w postaci ran czy śmierci.
Trochę to dziwne bo w przypadku trafienia takiego jednak mogło razić odłamkami, pomijam sprawe postrzału z karabinu bo jest to możliwe.
Navigation
[0] Message Index
[#] Next page
[*] Previous page
Go to full version