Ogólnie o grze Red Orchestra: Ostfront 41-45 > Między nami żołnierzami
Klimat w grze, czyli o tym, czy można grać 'normalnie'
_KaszpiR_:
czasme sie zdarza ze np na stalingrad kessel ruskie nons top szarzuja warehouse a po jego zdobyciu woogle nie mysla o niczym innym, czyli przejci pozostalych miejsc.
dla mnie dobrze sie gra z ludzmi ktoryz mysla lub przynajmniej sluchaja rozkazow innnych, jesli nie majaj pojecia o grze (przynajmniej cannon fodder zajmie czyms wroga, kiedy lepsi wykorzyzstaja te opcje i przejma dalesze cele)
nic mnie tak nie wkurza jak ignorancja i proba grania FFA i glupota.
a juz strzelanie do swoich na respie 'bo podjechales pod czolg i zginelismy' jest dla mnie nie do usprawiedliwienia.
caly klimat grania na serwerze zalezy od graczy na nim sie znajdujacych, pamietajcie ze latwo jest znizyc sie do czyjegos poziomu, ale ni o to chodzi - powinnismy docagac do poziomu ludzi ktorzy nas inspiruja.
co do FFA, RO z definicji nie moze byc FFA bo inaczej taka drzuyna nie wygra, pare razy sie o tym pezekanalem, gdy paru kolesi (dobrze celowali i nic poza tym) nie byla w stanie ukonczyc misji bo nie wspolpracowali (motyw na odessie gdzie niemcy pchaja sie na zdobyta wieze , keidy spokojnie jeden aliant przejmuje headquaters)
Zdzira:
i dlatego ja lubie klanówki ^^
PrezesOi:
wracajac do klimatu gry. korzystajac z dzieła artysty który chce pozostać anonimowy, chce pokazac jak niektorzy rozumieja walke na konigsplatz. ta mapa jest tak liniowa ze jest wprost idealna dla "riflowych pykaczy". na obrazku widac jak dwoch pykaczy minelo sie, i kampia naprzeciwko spawna wroga, oczywiscie upewniwszy sie , ze nie sa bron boze w strefie przejecia flagi.
PS-tak Kenneth racja, czolgisci na kongsplatz to osobna historia. graja tak jakby bali sie ognia karabinowego, nie rozumiejac ze maja byc piescia za ktora pojdzie caly atak. ale wazniejsze sa fragi koszone z dzialka.
-update-
nie ja robilem tego screena, ani nie ja go tak fachowo opisalem, to dzielo innego geniusza :D
Kenneth:
Bo widzisz Prezes.... Tam zabrakło po prostu dobrego czołgisty po stronie radzieckiej...
Goral:
Prezes, teoria. To ma tylko sens, kiedy jest współpraca piechoty z czołgami. Nie raz miałem nagrzany piekarnik, gdy torując piechocie drogę, okazywało się, że zostałem sam. A co się dzieje z czołgiem na liniach wroga bez osłony piechoty? A no teleportuje się na respa!
[_]
A to już jest klimat równikowo-arktyczny :)
Navigation
[0] Message Index
[#] Next page
[*] Previous page
Go to full version