Ogólnie o grze Red Orchestra: Ostfront 41-45 > Między nami żołnierzami
Co byście chcieli zmienić w grze ?
Tempest:
Dlaczego głupi? Przetoczone przez Ciebie Meyer argumenty w żadnym wypadku nie kolidują z ideą dodania czasu i animacji wsiadania/wysiadania/zmiany pozycji w czołgu. Na mapach typu orel gdzie używa się tylko czołgów nie miało by to żadnego znaczenia bo przeciwnik także o wiele wolniej zmieniałby miejsce z kierowcy na dowódce aby oddać strzał, zmianie ulegnie jedynie przewaga jaką uzyskają zgrane załogi które w kilka osób obsługują czołg co jest przecierz w pełni zrozumiałe, przecierz obsułga czołgu w pojedynkę musi być utrudniona. Z drugiej jednak strony 2 czołgi momentalnie dysponują 2 krotnie wieksza siłą ognia i w wiekszosci wypadków zdołają pokonać czołg obsługiwany przez 2 czy 3 osoby. Zaś sytuacja jaka jest teraz jest według mnie totalnie nierealistyczna a obsułga czołgu od tej jaką widzimi w seri battlefield rozni sie praktycznie jedynie tym że gracz jest zmuszony do szybkiej zmiany pozycji, no i niemoże strzelać podczas jazdy, ale i tak podczas ruchu w tych czołgach sie nie strzela.
Dodanie animacji wsiadania, wysiadania do pojazdów zakończyłoby żenujące akcje typu: saper jadący w tym śmiesznym samochodzie opancerzonym sowietów, przy predkości 50kph wyskakuje obok niemieckiego tygrysa wyrzuca ładunek wybuchowy i biegiem wskakuje spowrotem do wozu i odjezdza, całość zajmuje mu 3 i pół sekundy. Kosmiczna bzdura. Czołgiści wyskakujący na widok lecącego pocisku to też strasznie głupie. Zdecydowanie NOT COOL
pastor44:
Dla mnie realizm to grywalność!
Nie podoba mi sie ze twórcy sztucznie balansują grę
tak zeby obie strony miały ze sobą szanse
I jeszcze najbardziej irytujący przykład
to ruski T-60, w rzeczywistosci ten czołg
słabo sobie radził z PIII a tu w grze śmiało
niszczy nawet PIV...dla mnie to żenada...
"Panzer" Meyer:
re Tempest
Zauważ, że nigdzie nie skrytykowałem przedłużenia czasu wsiadania i wysiadania z wozu poprzez dodanie animacji. Skrytykowałem tylko i wyłącznie przedłużenie czasu zmiany stanowiska. Ten pierwszy pomysł wprost przeciwnie - pochwaliłem. Swojego zdania nie zmieniłem i nie zmienie. Nie mam zamiaru tracić wielu cennych sekund na przesiadke tylko dlatego, że jeżdze sam podobnie jak większość osób. Zmiana popierana przez Ciebie jeszcze bardziej zmniejszyłaby dynamicznosć jednosobowych załóg - które i tak nie są zbytnio dynamiczne. Bardzo często zdarza mi się, że chce oddać strzał i szybko ruszyć wóz :)
A jak ktoś pisze, że realizm jest ważniejszy niż grywalnośc tzn. że nie ma poczucia rzeczywistości:) Gdyby twórcy mieli stawiać na realizm to nie oszukujmy się, że rosjanie musieliby mieć od 1943 roku dwukrotną przewagę liczebną w czołgach - te niemieckie, dobrze prowadzone byłyby niemalże niezniszczalne. Podczas bitwy na łuku kurskim żadna ze zniszczonych panter nie została zniszczona poprzez przebicie pancerza czołowego - a takich trafień było peeeełnoooo.... ale przebijalność - zerowa. Nie sądze też aby 76 na takej orel były w stanie zrobić coś tygrysowi, z boku od biedy - gdyby jeszcze uwzględniono tą optyke to 88 robiłyby by prawdziwe spustoszenie.... byłoby to fajne, ale na dłuższą mete - niezbyt grywalne. Balansowanie gry jest konieczne, chociaż wady i zalety sprzętu powinny być mniejwięcej odwzorowane.
Prawda jest taka, że niemcy mieli najlepszą broń pancerną, którą sowieci pokonywali przewagą liczebną, a alianci lotnictwem. Gdyby stawiać na realistyke to w celu zbalansowania gry należałoby dawać sowietom 2x więcej czołgów, a aliantom w ew. modzie z westfrontu wsparcie lotnictwa szturmowego:) Gdyby dowódca shermana zobaczył tygrysa albo pantere to chowałby maszyne za jakimiś domami i po prostu wezwałby p-51 czy coś w tym stylu:) Byłaby realistyka....
Eric:
Realizm realizmem ale takie przedłużenie zmieniania pozycji napewno uprzykrzyłoby życie egoistom :D Nie lubię sytuacji gdy czekam na respie na czołg razem z czteroma kolegami, a żadnego czołgu nie ma. Twórcy nie przewidzieli że gracze postanowią jeździć samemu, więc taka sytuacja z brakiem czołgów zdarza mi sie dosyć często. Ba! Zdarzało mi się nawet że jakiś egoista na respie olał innych czekających na czołg, wsiadł samemu i odjechał. (udało mu się dlatego ze miał dużo bliżej, zgrupowanie innych było na drugim końcu respawna, ale fakt faktem to było już chamstwo). Twórcy powinni jeszcze bardziej uprzykrzyć życie samotnym czołgistom. Rozumiem graczy, często klanowiczów którzy nie chcą jeździć z każdym łosiem co się nawinie i wsiądzie, ale zawsze można się umówić z jakimś kolegą, także z innego klanu i potrenować trochę między klanowy co-operativ.
"Panzer" Meyer:
Egoistów, phi - też mi coś. Dzisiaj na niemieckim serwie wsiadł mi do su76 jakiś przypadkowy czołgista. Postanowiłem pojechać z nim (z reguły na zagranicznych serwach proszę o opuszczenie czołgu i jako kierowca nie ruszam się z miejsca - taki cham ze mnie :P). Pędził na South Lake na mapie orel 76/88 - dość szybko wypatrzyłem z daleka niemieckie panzery panoszące się po drugiej stronie rzeki - chciałem oddać strzał, więc wydałem kilkukrotnie odpowiednie komendy - "wróg na lewym skrzydle", "w lewo", "stój" itd. Zero efektu. 300 metrów po lewej tyłem do nas stoi tiger, pisze mu o tym wielkimi literami, ale on pędzi.... wjeżdzamy na most w końcu zatrzymał się dopiero wtedy gdy sam zobaczył tego tygrysa. Odpaliłem w tył pod kątem 90 stopni - zaczyna lekko dymić. Niemiec chowa się za domem, nagle wyjeżdza - dostaje kolejną kule w bok wiezy - w chwili strzału już wydawałem komendy 5 metrów naprzód i w lewo - chciałem schować się na domem, aby uniknąć odpowiedzi.. Zero efektu - koleś czeka aż przeładuje i dobije szwaba.... niemiaszek odpala i nie ma nas, a ja biore t-34 i mam wszystkich gdzieś. Tak jestem egoistą i chamem, ale nie chce buraków w panzerach. 30 czy 40 sekund oczekiwania na własny pojazd to nie katastrofa. Nierozumiem celu uprzykrzania życia samotnym czołgistom - nie prościej byłoby dodać 1-2 maszyny więcej na respawnach wszystkich tankowych map?
Choć z drugiej strony trafiłem też jednego dobrego drivera, który wiedział o co mi chodzi po kilku komendach. Ustawiliśmy się za jednym samotnym domem - wyjeżdzał do przodu, ja szybko oddawałem strzał z dalekiego dystansu - "5 metrów w tył" - wracał, ja w międzyczasie przeładowywałem, a on wyjeżdzał np. na wstecznym zza drugiej strony domu aby zmylić niemców - odpalałem, chował się itd. :) No, ale to raczej rzadkość :P
Navigation
[0] Message Index
[#] Next page
[*] Previous page
Go to full version